MaŁa - czyli ja...

Urodzila sie w latach osiem - dziewiec
Lecz teraz dopiero
ze zyje poczula
Juz jako dziecko wiele marzen snula
Starszego "brata" miala
Którego bardzo kochala i podziwiala
Swietnie sie z nim rozumiala
I zawsze na nim polegala
Bo oprócz niego tylko starych miala
Mimo ze jej kogos brakowalo
Byla wytrwala i nie narzekala
Pamietam lata, kiedy zaczela sie szkola
MaLa byla wtedy wesola
Uczyc sie chciala
Nowych ludzi poznala
Z dziecmi z osiedla bawic sie przestala
Byla wtedy taka mala
I naiwna, lecz mimo wszystko silna
Niejedna osoba ja wytykala
I o jej rodzinie farmazony gadala
MaLa do serca sobie to brala
Lecz potem przestala bo zrozumiala
Ze ponad wszystko musi byc wytrwala
Potem MaLa dorastala
W inne srodowisko sie wkrecala
Nadal soba pozostala
A pózniej Ofca sie z nia zakumplowala
To grzeczne towarzycho juz ja nudzilo
Szybko wiele sie zmienilo
Bo MaLa taka jak inni byc nie chciala
Ofca jej w tym pomagala
Od klasy sie odizolowala
Tylko jedna dobra kumpele w klasie miala
Chlopakami sie interesowala
Wtedy MaLa za wiele miec chciala
Bo chciala byc doskonala
A sprawy sobie nie zdawala
Ze nic z doskonalosci nie posiadala
Gdy czternascie lat miala
Twarda i silna sie stala
Coraz wieksze klopoty w domu miala
Pustke odczuwala
Zadna osoba jej nie rozumiala
Zadna nawet nie próbowala
Lecz ona sie nie poddawala
I u wielu szacunek uzyskala
Na swiat sie wkurzala
Kilku chlopaków olala

~~~~~~~~~~~~~

I chocia mam klopotów coraz wiecej
Stoje twardo na ziemi
Moje zycie i ja sama
Jeszcze nie do poznania sie zmieni

~~~~~~~~~~~~~~

Pozdrowienie dla mojego kochanego kumpla Derexa, ktory napisal dla mnie tego ryma - moja biografie... :*